Halo?! Informacja? Dzień dobry Pani. Moje nazwisko nic Pani nie powie… tym bardziej, że jest trudne do powtórzenia; takie długie, włoskie… bo ja jestem proszę Pani Włochem z pochodzenia, tzn. ja w Italii mówię, że jestem Polakiem z pochodzenia – ale mniejsza o to.
No więc dzwonię do Pani, bo mi Google nie działają. Ja wiem! Wiem. Pani nie ma nic wspólnego z Google’ami, bardzo Panią przepraszam ale w Pani moja ostatnia nadzieja.
Zacznę od początku. Ja chcę robić u Was biznes. Zbudować fabrykę, produkować, sprzedawać. Tylko – jak mi się to ma udać, kiedy ja już od samego początku mam taki problem?
Jak to jaki. Gdziekolwiek zatelefonuję, żeby załatwić jakąś sprawę – to odkładają niegrzecznie słuchawkę. Już myślałem, że to przez to moje nazwisko tak mnie źle traktują, że może komuś z mafią się kojarzę, czy co? Ale nie! Przestałem się przedstawiać z nazwiska i tylko nazwę firmy mówię. A oni i tak odkładają.
Słucham? No właśnie, wpadła Pani na to samo co ja… chciałem wygooglować z czym się może ona w Polsce kojarzyć!
Nie, nazwa jest O.K., ładnie z włoska brzmi, no… w sam raz na nazwę dużej, solidnej firmy!
Już Pani mówię: Sempiterna*.
________________
* Słownik PWN: sempiterna żart. «tyłek»
[Opublikowane w grudniu 2010 r., w portalu Radia Wnet. Czyta autor.]
31 stycznia 2018. Z ostatniej chwili… właśnie dostałem wiadomość wprost z Italii, iż tam „sempiterna” jest b. rzadko używanym słowem, a które znaczy: „wieczna, na zawsze”… (!) ?